Moja misja

Pewnego dnia siedziałam na ulubionej plaży z kubkiem pysznej kawy i zastanawiałam się nad sobą. Dosłownie podsumowałam siebie.

Po bardzo długim czasie poszukiwania siebie, dokonałam czegoś, co oderwało mnie od ziemi: poukładałam swoje wnętrze i zbudowałam własny świat od nowa.

Teraz przyszedł czas na więcej.
Z całą świadomością.

Miałam przeogromną potrzebę zrobienia czegoś dla kogoś, chęć podzielenia się tym wszystkim, co trzymałam w sobie długie lata, tym, czego się nauczyłam i co tym samym wypracowałam, i zbudowałam w sobie.

Bywało ciężko, nawet bardzo.
Wiem, jak to jest stać pod ścianą, która nie wiedzieć czemu rośnie, aż przysłania słońce, które przecież zawsze świeci – nawet w pochmurny dzień.

Stawiana wiele razy w ciężkich sytuacjach przez życie, musiałam – czy tego chciałam, czy nie – wypracować własne mechanizmy obronne.

Udało się!

Blog powstał w poczuciu misji niesienia wsparcia w kryzysie, często niezauważalnego przez ludzi w pędzie dzisiejszego świata.

Misja przede mną i we mnie.

Na swoim przykładzie wiem, że do osiągnięcia.

Skoro pomogłam sobie, to czemu nie szerzyć zdobytej wiedzy dalej, niejednokrotnie okupionej gorzkimi łzami, strachem, walką, przeciwnościami i nawet samą sobą?

Wykształciłam w sobie mechanizmy automotywacji.

Moja misja to zachęcanie Kobiet do działania.

Wiem, że mnóstwo kobiet zamkniętych jest w domach, z dziećmi albo biega pomiędzy pracą a domem, bez dawania sobie nawet przyzwolenia na swoje szczęście, odkładając swoje potrzeby na półkę. Nie wychodzi dalej - „bo się nie da”, „bo ja nie umiem”, „bo mi nie wypada” albo „nie wolno”.

Jeśli te Kobiety nie wstaną i nie zobaczą, że można inaczej, to nigdy nie osiągną harmonii w sobie. Nigdy nie osiągną sukcesu. Sukcesu na własną miarę.

Chciałabym, aby Kobiety mogły odnaleźć w moich opowieściach swoje problemy, z którymi ja sobie, w taki czy inny sposób, poradziłam.

Kiedy mnie nie do końca się udawało, a wciąż się uczę, to na pewno nauczyłam się jednego – zamieniać problem w wyzwanie i stąd było i jest od razu prościej.

Wszystko da się poprawić, warto marzyć.
Jeśli czegoś pragniesz, to dopniesz swego.
Ja to wiem i Ty musisz w to także uwierzyć.