Niesamowite jest jak dzieci stają się naszym odbiciem.
Warto zwracać uwagę na sposób podejścia, styl życia i przekaz.
Rozmawiać!
Dużo rozmawiać!!!
Tłumaczyć.
Nazywać rzeczy po imieniu.
NIE okłamywać, bajerować i dla świętego spokoju oszukiwać.
Dać siebie i swój czas.
Choćby kilka chwil.
Nie zaszkodzi jeśli kawa ostygnie- zrobisz następną.
Zjecie obiad później bo chce pomóc?! Ok!
Szybciej ta szafka byłaby skręcona, ale chce też się zaangażować! Daj to zrobić!
Przygotuje dla Ciebie kanapkę, ale ubrudzi dopiero co starty blat? Pozwól!
Chce się przytulić, ale Ty rozmawiasz przez telefon?
Oddzwonisz później.
Przytul.
Te niezauważalne codziennie sytuacje budują coś, czego nikt i nic i nigdzie nie jest i nie będzie w stanie zniszczyć, kupić i zmienić.
Relacja.
Dla mnie priorytet w moim macierzyństwie, które nadal i wciąż mnie zaskakuje, uczy i pozwala czuć, że żyję tu i teraz.
Mam dla Kogo.
Reszta!
Jaka reszta?
Nie istnieje bez względu na to ile pomyj na mnie co rusz wylewa, jak obmawia, oszukuje i wyśmiewa.
Te małe "człowieki" mają tak niszczycielską MOC, że nieważne ile jeszcze o sobie ciekawych rzeczy usłyszę to wywołają jedynie mój głośny śmiech i żal nad ich losem...
Bo ja mam swoje Życie a widocznie inni nie.
Bądź tu i teraz dla których warto.
Zawsze!