Powodów do celebracji jest zawsze dużo.
Przynajmniej ja potrafię sobie znaleźć najmniejsze powody by się cieszyć z codziennych, zwyczajnych drobnostek.
Dla takiej uczty są już większe powody i powiem tak: zaszaleć warto! Nie dlatego, że są wakacje i sobie więcej odpuszczamy, ale dlatego, że bywają takie momenty w życiu, które nadają jemu zupełnie inny, niekoniecznie gorszy, kurs!
Viva la Vida!
Pomimo wszystkich i wszystkiego!
Dla takich chwil warto łapać każdy, kolejny, nawet cięższy oddech!
Nigdy nie pozwól by ktokolwiek Cię ograniczał i ściągał do swojego myślenia!
Masz swoją wizję i się jej uparcie i zuchwale trzymaj!
Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie będzie pasować.
No kto mi zabroni żyć, jak ja chcę?
Nikt!