Mój dziennik

Invincible

•Invincible•
Ostatnie miesiące to ciągła rozłąka.
Mijanie się.
Rozmowy na video czatach.
Podejmowanie decyzji w terminalach lotnisk.
Odrabianie lekcji przez kamerkę.
Zdalne wychowywanie dzieci.
Setki wiadomości.
Nagrań głosowych.
Różnych stref czasowych.
Pomyśleć by można, że wszystko biegnie ku końcowi.
Nie przetrwa próby czasu i sił.
Zamiast się rozluźniać, to więź się zacieśnia.
Poznajemy siebie na nowo.
Tworzymy naszą inną jakość.
Przekraczamy dotychczas nieznane przez wspólne lata ograniczenia.
Patrzymy na siebie inaczej.
Wiemy po co to wszystko.
A wspólny cel osadza mocniej w związku.
Utrzymuje go w upadkach, a przy wzlotach wznosi na wyższe poziomy świadomości nie tylko siebie, ale drugiej osoby.
Dobrze jest wiedzieć, a bardziej też Czuć, Kto jest przy nas tak naprawdę nie będąc obecnym.