Mój dziennik

Kobiety

Codziennie spotykam Kobiety.

Różnorodne.

Odmienne.

Piękne.

Uwielbiam z Nimi rozmawiać, pracować, wspierać i śmiać się, a nawet płakać.

Mam takie ciche życzenie od bardzo dawna.

Życzenie by Każda z nich, bez wyjątku.

Była szczęśliwa!

Według własnych potrzeb.

W swojej definicji szczęścia.

Na swoją miarę i w zgodzie ze swoimi zasobami, które ma.

Szczęśliwa.

Tak jak wewnętrznie, jak i zewnętrznie.

Spójnie.

Realnie.

Bez kompromisów.

Wiem, że to nie jest proste.

To jest trudne.

Chwilami nawet bardzo.

Wiem po sobie, jaki jest to żmudny, często flegmatyczny proces, ale jego rezultat jest wart tego poświęcenia.

Każdego rozczarowania.

Burzy emocji.

Łez a nawet miliona chwil zwątpień we wszystko i wszystkich.

Tylko nie siebie.

Tego zrobić nie można.

Nie uskuteczniaj sabotażu po drodze choćby rzeczywistość mocno kusiła i dociskała nos do ziemi.

Broń się.

Przecież potrafisz.

Niech to, co masz najlepsze, bije z Ciebie i rezonuje z otoczeniem.

Niech Twoja aura roztacza siłę i moc sprawczą, ale niech będzie i Twoją tarczą.

Ja jestem zawsze przy Tobie choćby myślami i wierzę jak nikt, że Ci się uda.

Jestem tego przykładem🙏🏼

A jeśli czujesz dzisiaj to co ja, to idź i zarażaj świat dookoła.

Wpieraj inne Kobiety, których naturalny blask słabnie z różnych powodów.

I bądź tą Kobietą, której potrzebuje druga połowa, a nie odwrotnie 😉

Bądź dla siebie dobra bez względu na wiek, rozmiar kupra, ilość zmarszczek, wyprysków, stanu konta, dyplomu edukacji czy ilości torebek😉

Zacznij od siebie, a zobaczysz, że zadzieje się magia, ktorej z początku nie zrozumiesz, ale ostatecznie dotrze do Ciebie i sobie podziękujesz🙂

//wszystko przytoczone powyżej pochodzi z osobistych doświadczeń, podparte jest własnymi przeżyciami i refleksjami.