Moje miejsca

Motyle w brzuchu...

Za każdym razem motyle mam coraz większe, choć okazuje się, że podczas kilkugodzinnego lotu można odrobić pracę domową, przespać się na innych, zachwycać widokami, ale też rzucać jedzeniem, wyrywać siostrze włosy i doprowadzić matkę do łez, dalekich od tych łez szczęścia

Wakacje z dziećmi. Zapraszamy! Dla jasności: Kocham moje dzieci nad własne życie, ale muszę też przyznać, ze w naszym kurniku są sceny! Tak sceny odklejone od słodkopierdzącego fejsgrama, których przez szacunek do godności tych młodych jeszcze "człowieków" nie upubliczniam. Musisz mi jednak uwierzyć na słowo, że doprowadzić mnie do łez bezsilności tak perfekcyjnie nie potrafi nawet Kallax! Niemniej! Jestem w swoim miejscu, mojej małej szczęśliwości z poczuciem tolerancji, swobody i wolności jaką sobie wartościuję.