Mój dziennik

O pływaniu łódką i hazardzie

Tego o mnie nie wie nikt: oprócz latania samolotami uwielbiam pływać…łódką. Choć strach przed głębinami jest nadal w opracowaniu poskramiania, to na ten pokład również wchodzę z wielką chęcią. Wiatr we włosach, słońce na policzkach i kołysanie mieszane z podskokami, powodują dynamiczną radochę jak u dziecka. A kiedy jeszcze spotykam cuda, takie jak delfiny, to przepadam na dobre. Niby nic, a pozwala poczuć wolność i nieograniczony niczym horyzont możliwości. No może prawie nieograniczony, bo jak i na drodze, tak i na wodzie zachodzą pewne zasady. Większy, z trudniejszą sterownością ma pierwszeństwo.

Cóż, zamiast hulajnogi kupię sobie łódź. Nigdy nie podążałam za obowiązującymi trendami, więc to jest najbardziej trafny jak i szalony pomysł.

Z ciekawostek dodam, że gambling (hazard) jest w Karolinie Południowej zakazany, ale na lądzie, stąd tutaj liczne kasyna są na wodzie. Pamiętaj, że hazard jest uzależnieniem równym alkoholowi czy narkotykom. Jeżeli znasz kogoś kto nadużywa hazardu, nawet online, wskaż problem i wesprzyj, nie oceniaj. Nie znasz powodów i nie wiesz, co dana osoba przechodzi.

Ahoj!