Mój dziennik

Święta za nami

Kolejne Święta za nami.
Udane. Razem.
Choć atmosfera nie udzieliła mi się od razu, to jednak magia tego czasu zrobiła ze mną jak zawsze swoje!
Ciepło (+14'C!). Rodzinnie. Ze śmiechem radości i łzami wzruszeń.
Rozmowy o wszystkim i o niczym.
Wspólny czas.
Najedzeni, ale nie objedzeni.
Smacznie. Spokojnie. Po swojemu.
Przyjęliśmy Nowe Życie.
Ogromna wdzięczność.
Pokora. Siła i Nadzieja zarazem.
P.S. Tak tak, nie przecieraj oczu. Na jednym ze zdjęć Kallax jest w szortach!