Mój dziennik

Wigilia 2021

Nie zabrakło pustego talerza. Niekoniecznie dla zbłąkanego wędrowca.
Dla bliskich, którzy, z różnych względów, nie byli w stanie dołączyć…
Nieobjedzeni miło wspominamy Wigilię, choć nie obyło się bez awarii, płaczu i chwil grozy.
Urocza pamiątka to piękna plama z barszczu na nowym obrusie, a najsłodsza chwila to przytulasy kurnikowych pierniczków bez pośpiechu, telefonu i codziennego stresu.