Wiosna...
Kiedy cały Świat walczy z pandemią wirusa siejącego grozę wśród nas...
Budzi się Świat nowy...
Żywy...
Silny...
Kolorowy...
Wybacz, że nie potrafię odnosić się do tego wszystkiego na smutno...
negatywnie..
to nie moja natura..
będąc w swoim Życiu w wielu różnych i niekoniecznie łatwych sytuacjach wyrobiłam w sobie mechanizm zarządzania stresem, lękiem czy paniką...
To trudna sztuka i długi proces, ale możliwy!
Tak jak i obecna sytuacja...
do oswojenia...
przejścia...
Życia...
nie ulegam tym wszystkim doniesieniom choć i może mnie dotyczyć...
nie chodzę z nosem przy ziemii choć nie oznacza to, że nie myślę co się dzieje...
doceniam ten czas i ludzi, którzy często kosztem siebie pomagają innym...
Ja też wspieram kogo i jak mogę i nie czuję potrzeby o tym głośno mówić...
zachowuję zdrowy rozsądek..
wiem...
wirus kiedyś opadnie i wszyscy zastaniemy krajobraz PO i wówczas dopiero trzeba będzie zakasać rękawy i wspólpracując się wspierać by wyjść na prostą...
może to wszystko po to?
by przestać się wygryzać, rywalizować i nienawidzieć?
może to dla nas wszystkich znak postępu, który wymknął się nam wszystkim spod kontroli..?
Nie wiem...
Jak Ty sobie w tym i z tym wszystkim radzisz?
Ważne by nie czuć się samemu i w odosobnieniu.
Tutaj nie ma dobrych/złych postaw.
Każda jest dobra bo w zgodzie z naszymi przekonaniami, doświadczeniami, Nami...
Trzymaj się!